Witam odwiedzających mojego bloga.

Świat się zmienia, a pewne rzeczy pozostają niezmienne....



niedziela, 18 marca 2012

Balbina mruczy.

Ta kocia ślicznotka zamieszkała u mnie w lutym.

A to kilka starych sprzętów, które odnawiam w miarę moich umiejętności. Czy padną ofiarą kocich pazurów?




Pierwszy szczypiorek i ogród przed sezonem.


                                  .... o uszyłam coś..

                   Drugi szczypiorek...




Romantyczny akcent... piórko..


Ta doniczka rozsypała się po 30-tu latach!














...czekając na sezon.




Do zobaczenia.

3 komentarze:

  1. hej kochana :) jak dawno nic nie pisałaś, dobrze, ze jesteś :))
    Balbina jest cudna !!! mam bardzo podobnego kocura, który właśnie od kilku dni gdzieś " baluje", - kociczki mają w sobie moc - nawet głód go nie zwabi do domu :)
    Miałam podobną doniczkę po Babci, ale już w ubiegłym roku rozsypała się w moich rękach.
    Buziole wiosenne :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Kociak słodki, piękne rzeczy odnawiasz. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń