Witam odwiedzających mojego bloga.

Świat się zmienia, a pewne rzeczy pozostają niezmienne....



wtorek, 14 września 2010

Wełniane skarpety.

Skarpety robione na drutach ( nie wiadomo przez kogo) mogą przydać się jako element dekoracji jesiennej, można też założyć je w chłodniejszy dzień.


 A to stara maszynka do tarcia sera lub suchej bułki:
 To nie jest jej oryginalna szata.  Przemalowałam ją jakiś czas temu, a  teraz jeszcze kolejny raz poddałam  upiększeniu. Obecnie maszynka schnie.

Teraz lampion nastrojowo i torba na skarpety:


Dwie urocze, letnie sukienki wyszperane za grosze rozweselają nastrój w tę jesienną pluchę;



kurki haftowałam, a potem uszyłam taką kosmetyczkę:

A co słychać na wsi ?
Pola zaorane, pies umęczony:

Plony: jabłka, gruszki, pomidory.

Dzisiaj to już wszystko co miałam do pokazania.
                                                                         Do zobaczenia :}

16 komentarzy:

  1. Kochana Twoja skarbnica pomysłów jest dla mnie powalająca...skarpetki wełniane są superaśne!!!i ozdobne dynie też lubię dookoła siebie!!!Pozdrawiam Cie serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super skarpety:) w sam raz na zimowe wieczory:) bardzo mi się podobają!piesek mnie rozczulił:)

    pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przypomniałaś mi, ze w czeluściach mojej szafy mam zachomikowane podobne skarpety.
    Bardzo lubię te Twoje mixy fotograficzne.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja uwielbiam tu do Ciebie wpadac, moge nacieszyc oczy sielskimi klimatami.
    Zdjecia absolutnie swietne.
    A stara maszynka poprostu zjawiskowa.
    Sciskam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne stylizacje i piękna maszynka.
    A skarpety wełniane uwielbiam o tej porze roku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoje aranżacje są powalające.Zawsze oczopląsu dostaję na widok tylu cudnych rzeczy!
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  7. Maszynka ciekawa. Sukieneczki urocze i kurki, i Twoje miniskalniaczki, i mogłabym tak dalej wyliczać, bo ogromnie lubię te klimaty:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale mi przyjemność sprawiłaś tymi skarpetami! Normalnie mój fetysz! Zawsze prosiłam babcię o skarpety, wiadomo jak to wełenka, że szybko drą się na pięcie, ale ja nawet takie powycierane kocham:) A wczoraj kupiłam kolejne, mechate, jakby z angorki w kolorze wrzosu, bajka:) Choć wolałabym te babcine...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach skarpety wełniane - mam ich sporą kolekcję,w rozmiarze dziecięcym, moje pociechy ich nie noszą, ale ja je trzymam :))) bo mi się podobają.
    Maszyneria jest niespotykanej urody, a hafty na kosmetyczne bajeczne !Zdjęcia z zaoranych pól cudne.
    Ciepełko ślę.

    OdpowiedzUsuń
  10. U ciebie jak zwykle pięknie ! :) Ja mam jeszcze jedną wiadomość : Jeśli tak jak ja kochasz lasy, zapoznaj się proszę z petycją która wisi na moim blogu w prawym górnym rogu i ją podpisz . To petycja o podpisanie ustawy o ochronie rezerwatów i parków narodowych w Polsce

    OdpowiedzUsuń
  11. piekne plony i wspanialy rower.
    Pozdrowienia i prosze isc na grzyby,bo podobno w Polsce jest ich duzo.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak zwykle klimatycznie :) kurki super, bardzo podoba mi się ten motyw z dziobaniem ziarenek

    OdpowiedzUsuń
  13. ależ ciepło mi się zrobiło oglądając te fotki. sielsko-anielsko:)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Skarpety jako dekoracja??/ A świetny pomysł, super bo inny a ja lubię niekonwencjonalne wykorzystanie przedmiotów.
    Maszynka do mięsa czy chleba jest piękna, wprost rewelacyjna.

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj dziękuję za miłe słowa na moim blogu.
    U Ciebie szalenie sielsko i nastrojowo.
    Piękne kolaże.Szczególnie te maleńkie kiecusie do mnie przemówiły w zestawieniu ze starą fotografią.Pozdrawiam jesiennie i zapraszam częściej.

    OdpowiedzUsuń
  16. piękne aranżacje zdjęć,,
    Bede zaglądać do Ciebie

    OdpowiedzUsuń