Witam odwiedzających mojego bloga.

Świat się zmienia, a pewne rzeczy pozostają niezmienne....



niedziela, 18 lipca 2010

Zielony groszek.

Groszkowe strąki z mojego warzywnika. Bezpośrednio do spożycia. Pychotka!

Tego roku będą u mnie obfite zbiory.
A co słychać na wsi ? Zobaczcie sami :
Super Dorothy- kaskadowa odmiana róży powtarzająca kwitnienie.
Na zakończenie trochę groszku:
Cieszcie się latem. Do zobaczenia !

18 komentarzy:

  1. Cudowne zdjecia, rewelacyjne miejsce, tylko do pozazdroszczenia :)

    pozdr An

    OdpowiedzUsuń
  2. Sielsko-anielsko a zapach poziomek poczułam nawet u siebie :))
    Miło tak posiedzieć...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja uwielbiam taki słodziutki, świeży groszek!!! Pychotka!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam taki świeżutki słodki groszek prosto ze strączka, jak byłam mała jadłam nawet strączki obrane uprzednio z błonki :)
    Chętnie pomogłabym Ci zbierać plony !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia jak zawsze urocze, a groszeczek z chęcią pomogłabym zbierać ale niekoniecznie do koszyka:)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma to jak własny warzywniaczek :) Można jeść prosto z krzaczka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Groszek prosto ze swojego warzywniaka pychotka.
    Twoje zdjecia oglada sie z wielka przyjemnoscia, mozna bez konca.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. ...Raj jakiś letni tam masz kochana!!!Ja bym się stamtąd nie ruszała na żadne wakacje!!Groszek pyszota...już się objadałam w tym roku troszeczkę...pozdrawiam i pięknego urlopu zyczę!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham świeży groszek, ten słodkawy smak i zapach :)
    U Ciebie jak zawsze slicznie.
    zdjęcie małych stópek - rewelacja :)
    buziole :**

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne zdjęcia! Aż chciałoby się zanurzyć u Ciebie w tej sielskości:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyznam,że dawno nie miałam okazji smakować porzeczek,poziomek i zielonego groszku rwanych prosto z krzaczka-jaka szkoda..
    Urocze to wszystko!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale u Ciebie sielsko:) świetne zdjęcia! ja co prawda groszki nie lubię,ale porzeczki i poziomki to chętnie!
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Taki groszek jadłam ostatni raz w dzieciństwie - u mojej babci... Twój warzywny ogródek przyprawił mnie o dreszczyk zazdrości - jest dokładnie taki, jaki chciałabym mieć... Sielsko, wiejsko, wakacyjnie - piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  14. Alez piekne zdjecia, prawdziwie sielskie-anielskie, jak moje dziecinstwo. A ta panna na drabince to chyba moj sobowtro z tamtych czasow, tez bylam taka lobuziara...:)Dziekuje za mile wspomnienia, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam swiezy zielony groszek!Moj maz zreszta tez!I tak na niego polowal w zeszlym roku ze jak poszedl na targ aby go kupic wrocil z zielona szeroka fasolka szparagowa :):)Moze w tym roku sie uda!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Zielony groszek uwielbiam!!!
    Niestety jedynie mogę go zakupić a to nie to samo :o(
    Ale za 10 dni zagoszczę u rodzinki i zachwycać się będę wiejskim klimatem no i groszkiem oczywiście :o)
    Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. uwielbiam do ciebie zagladac, a ten groszek to smak dziecinstwa , wspanialy , ja w ogrodku mam tylko rukole ktora wspaniale poszla w kwiaty :( wisnie uschly przez te upaly na drzewach , nie bedzie konfitur...buu

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudne klimaty,super fotki,czuć tą atmosferę igroszek też uwielbiam:)Makówki polne urocze.

    OdpowiedzUsuń